środa, 23 marca 2016

Dobry Pasterz



"Zaginiona owca" Łk 15, 1-7
Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
***
"Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych" (1P 2,25)

Św. Piotr mówi, że Chrystus jest Pasterzem dusz, za które umarł i które zgromadził wokół siebie; a sam Zbawiciel nazywa siebie Dobrym Pasterzem (por. J 10,11).
(...) Chrystus wylicza osiem cech Dobrego Pasterza:
wchodzi przez bramę, oddźwierny mu otwiera, owce słuchają głosu Jego, nazywa owce po imieniu, czyli traktuje każdą duszę indywidualnie, owce pasie, idzie przed nimi, owce idą za Nim, kładzie życie Swe za owce.
Wszystkie te cechy znajdujemy u Pana Jezusa, który zresztą sam je ukazuje w sobie:
"Ja jestem dobrym pasterzem i znam [owce] moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce" (J 10,14-15).

Jeżeli Chrystus jest Pasterzem, a my owcami, mamy iść za Nim. Tymczasem nieraz owieczka błądzi - grzeszy i zaplątuje się w ciernie - następstwa grzechu, jakimi są wyrzuty sumienia, upadek sił, niesława, ubóstwo, wymówki, pogarda ze strony drugich, a czasami kryminał. Oddala się owca od Dobrego Pasterza, a oddalając się zapomina o Nim i już nawet Go nie poznaje, gdy się zbliża - ucieka od Niego, męczy się i wpada w ostateczną nędzę. Tym trzem nędzom owcy Dobry Pasterz przeciwstawia trzy skutki swego Miłosierdzia:
  • szuka owcy zgubionej, dogania ją, znajduje uciekającą i wyczerpaną; 
  • leczy rany, koi ból lub przynajmniej użycza sił do znoszenia cierpień, 
  • a wreszcie przynosi na swych ramionach do owczarni. Tą owczarnią jest Kościół Chrystusowy.
Grzesznik już nie jest w ścisłej łączności z Kościołem, a traci tę łączność nie w tym znaczeniu, jakoby był z niego wykluczony zupełnie (...), ale w tym znaczeniu, że nie zespala go ze sprawiedliwymi miłość Boża, którą przez grzech śmiertelny utracił, a tylko ona czyni wiernych żywymi członkami mistycznego ciała Chrystusa. Grzesznik jest już tylko martwym członkiem Kościoła, dlatego Chrystus przedstawia go, jako owcę odłączoną od trzody, jak sparaliżowane ramię w organizmie.
Na cóż się przyda ramieniu sparaliżowanemu, że się trzyma reszty ciała, za pomocą żył i mięśni, kiedy już nerwy nie działają i nie odczuwają - nie odbierają wrażeń z zewnątrz, ani też rozkazów z wnętrza mózgu. Grzesznik już nie posiada miłości Boga, a miłość - to serce Kościoła - to pierwiastek i źródło życia, z którego rozlewa się ciepło po całym organizmie.
Kto wyratuje owcę zbłąkaną i grzesznikowi przywróci utraconą miłość Boga?
Kto ożywi martwy członek Kościoła? Król Miłosierdzia.

Jezus Chrystus, jako dobry Pasterz, jest Królem Miłosierdzia.
Założył On wieczne Królestwo, jak to wyznał Piłatowi w czasie swej Męki (...). Jakim Królem jest Chrystus w swoim Królestwie? Czy Królem nieubłaganej sprawiedliwości i grozy? Nie! Chrystus jest Królem Miłosierdzia, a to Miłosierdzie jest naczelną zasadą w Jego Królestwie.
W nim panuje prawdziwa wolność, jak mówi Apostoł: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" (Ga 5,1). Posłannictwem Chrystusa na ziemi było odsłonić duszom tajemnicę Miłosierdzia Bożego: "Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mt 9, 13).

Szczególnie odsłania tę tajemnicę w przypowieści o Dobrym Pasterzu. Ażeby zejść na naszą małą ziemię i iść za zbłąkanymi owieczkami przyjmuje naturę ludzką.
W życiu publicznym idzie za nędznymi grzesznikami przez góry, doliny, przez ciernie i głogi, szuka owiec, nieraz zaplątanych w ciernie, woła na nie, leczy ich swą łaską, prowadzi na dobrą paszę swojej nauki i swojego przykładu, karmi ich swoim Ciałem i Krwią przenajświętszą. Wśród cierpień umiera za swoje owce na krzyżu.
Po Zmartwychwstaniu gromadzi znowu swoje owieczki, pociesza je, daje im Ducha Świętego i życie wieczne. On stał się dla wszystkich pokoleń wszystkim: i ogrodzeniem, i drzwiami, i drogą, i Pasterzem, i Królem Miłosierdzia. Bądźmy dobrymi owieczkami Dobrego Pasterza, wpatrując się w Jego przykład, rozważając Jego słowa, wstępując w Jego ślady, a przede wszystkim naśladując Jego Miłosierdzie w stosunku do swoich bliźnich, świadcząc im uczynki miłosierne względem duszy i ciała.
Znakiem prawdziwej owieczki Jezusowej jest przyjmowanie wszystkiego z poddaniem się i odczuwanie radości we wszystkim, co się do Zbawiciela odnosi. Ofiarujmy Mu ten skromny dar naszego życia, naszych cierpień i naszych prac, naszych smutków i radości. Idźmy za Nim wszędzie: i do Betlejem, i na górę Tabor i do ogrodu Getsemani, i na Kalwarię. Pozwólmy, aby nas upominał, jeżeli zechce nas powstrzymać od zatrutej paszy światowych uciech i od wilków na nas czatujących.

(Sł. B. ks. M. Sopoćko, Godzina święta i nowenna. 
Dobry Pasterz - Król Miłosierdzia, Warszawa-Lublin 1949, s. 109-113)

XXXII Rozważania o Miłosierdziu Bożym 
opracowane na podstawie publikacji ks. dr Michała Sopoćki
(wybór tekstów s. Teresa Szałkowska, Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miosiernego)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz