Jednym z piękniejszych doświadczeń, jakie przyniosło mi życie w zakonie, była szczera i głęboka rozmowa ze szczególnie mi bliskimi ludźmi. To wspaniałe móc rozmawiać z przyjacielem, zwłaszcza jeżeli serca są złączone w tej samej miłości do Boga. Święty Augustyn opisuje jedną z takich urzekających chwil, którą przeżył podczas ostatniego spotkania ze swą matką: "Gdy nadszedł dzień, w którym miała odejść z tego życia, zdarzyło się, że staliśmy tylko we dwoje [...]. W odosobnieniu rozmawialiśmy jakże błogo. Zapominając o przeszłości, a wyciągając ręce ku temu, co było przed nami, wspólnie zastanawialiśmy się nad tym, czym będzie wieczne szczęście zbawionych. I jeszcze wyżej wstępowaliśmy, rozmyślając i mówiąc z zachwytem o Bożych dziełach. I gdy tak w żarliwej tęsknocie mówiliśmy o tej krainie niewyczerpanej obfitości, gdzie na wieki karmisz Izraela pokarmem prawdy, dotknęliśmy jej na krótkie mgnienie całym porywem serca...".
Msza Święta jest taką właśnie przyjacielską rozmową z Panem Bogiem, w
której ogromną rolę odgrywa umiejętność słuchania (na marginesie mała
scenka, świadcząca o tym, jak niecodzienna to umiejętność: opowiadali mi
zakonni współbracia o pewnej wakacyjnej przygodzie, kiedy to
dyskutowali przy ognisku, a ich rozmowie przysłuchiwał się mały chłopak.
Po chwili przyprowadził tatę, który tak wyjaśnił swoją wizytę:
"Przybiegł do mnie syn i mówi, że przy ognisku siedzą dziwni panowie:
jak jeden mówi, to reszta słucha..."). Jeżeli sporo osób nudzi się na
Mszy Świętej, dzieje się tak między innymi dlatego, że mają zamknięte
uszy na to, co Bóg z miłością mówi w Swoim Słowie i na to, o co Kościół
modli się liturgicznymi tekstami; nie potrafią słuchać.
Bogactwo treści specjalnie dobranych na daną niedzielę czytań jest
ogromne. Teksty Pisma Świętego łączy zawsze wiodący temat, który jest
rozwijany jak piękny utwór muzyczny. Ton Bożej melodii podaje fragment
ze Starego Testamentu. Psalm podchwytuje go i rozwija, zaś pełnię
brzmienia osiąga w Ewangelii. Nawet jeśli kazanie nie zawsze podejmuje
ów przedstawiany temat, nic nie stoi na przeszkodzie, by ogarnąć go
samemu własną wrażliwością.
Bóg, który nas poucza Swoim Słowem, zachowuje się jak ktoś umiejętnie
wprowadzający w rozległą dziedzinę wiedzy. Nie mówi wszystkiego na raz, nie wysypuje na małą grządkę całego worka ziarna, ale podrzuca nam
małe ziarenka Swojej mądrości. Mówi do nas: "Dzisiaj pomyślmy i
porozmawiajmy o przebaczeniu. Następnym razem chcę wam opowiedzieć o
cierpliwości". Warto również z wewnętrznym wyciszeniem wsłuchać się w
modlitwy używane podczas Eucharystii. Najstarsze z nich mają swe
korzenie w religii naszych starszych braci Żydów, wiele sięga początków
Kościoła, jego pierwszych wspólnot. Wszystkie zaś są zapisem coraz
głębiej rozumianej tajemnicy wyznawanej wiary w kochającego nas Boga. Ci
którzy skarżą się na nieumiejętność sformułowania przed Bogiem własnej
modlitwy, niech zaczną wykorzystywać bogactwo wypowiadanych przez
Kościół podczas Liturgii słów miłości i wiary.
Rozmowa przyjaciół nigdy nie jest monologiem. Podczas Mszy Świętej
odbywa się niemal nieprzerwany dialog. Znajduje on swój wyraz w
kilkakrotnie powtarzanych zwrotach: "Pan z wami" - "I z duchem Twoim". W
trakcie Modlitwy Eucharystycznej dialog ten jest nieco bardziej
rozbudowany: "W górę serca" - "Wznosimy je do Pana" - "Dzięki składajmy
Panu Bogu naszemu" - "Godne to i sprawiedliwe". Dialog jest również
obecny podczas czytania Słowa Bożego, kiedy Psalmem odpowiadamy na to,
co usłyszeliśmy we fragmencie ze Starego Testamentu.
Najdonioślejszą jednak odpowiedzią, jaką dajmy Bogu w naszej z Nim rozmowie jest "Amen", wypowiedziane w obliczu Jezusa, który nam się powierza w Komunii Świętej: "Ciało Chrystusa" - "Amen". Bardzo często między ludźmi rozmowa prowadzi do podziału i konfliktu. Rozmowa z Bogiem, która dokonuje się we Mszy, kończy się głębokim zjednoczeniem i niewyobrażalną bliskością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz